Jeśli ktoś zastanawia się nad zafundowaniem mi spóźnionego prezentu urodzinowego, to proponuję nową myszkę – gwarantuję, że się bardzo ucieszę ;) Zbyt dużych wymagań nie mam – byleby działała bez kaprysów ;)
Miesiąc: Grudzień 2006
Noworoczny gazownik
Praktyka wysyłania rachunków na początku każdego miesiąca, zupełnie logiczna jedenaście razy w roku, jeden raz stawia firmy w niebezpiecznie niebezpiecznym świetle. Ten jeden raz w roku okazują się totalnie bezduszni i jeszcze bardziej pazerni niż zwykle. No bo jak to brzmi? „Szczęśliwego nowego roku! A teraz nam zapłać.”
Tajemnica się wyjaśniła
No fakt. Zupełnie to przeoczyłem.
Jak wiadomo, MAFIAA ostatnio płacze, że sprzedaż płyt maleje i że to wszystko wina piratów i Internautów. Faktycznie, jakieś 10 lat temu nastąpił poważny boom w ilościach sprzedanych egzemplarzy i teraz następuje relaksacja. Przed chwilą przeczytałem wyjaśnienie…
Wszystko przez CD i DVD. Ludzie po prostu wymieniali swoje kolekcje płyt z winyli na CD i pornoli z VHS na DVD. MAFIAA zarabiała na tym, że dostawali za wszystko podwójną stawkę. Teraz nie ma już zbyt wiele winyli, VHS zapadło się pod swoją katastrofalną beznadziejnością, więc i boom się skończył. Wróciła „norma”. Ale MAFIAA i tak płacze.
List na koncie uczelnianym
„W imieniu władz (…) serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w eliminacjach na praktyki w centrali Microsoft. Myślę że, renoma oraz prestiż firmy wiele mówi, (…)”
Oj tak, mówi, i to bardzo wiele ;)
ARGH
Nie ma dzisiaj nowego wydania Linux Weekly News!! Aaaaaaaaaaaa!!!
;)
Z cyklu: wygodne wymówki
„Owoce powinno się jeść przed obiadem!” [jako że są lekkostrawne, a leżąc na obiedzie mogłby zgnić] ;)
Mikołaj kalosz
Znajoma dostała pod choinkę mysz optyczną. Ja nie. Dostałem za to szwankujący lewy przycisk, rozmnażający kliknięcia. I teraz zazdroszczę.
Świąteczne jaja
Jest u nas w rodzinie taki zwyczaj, że na niedzielne śniadanie zawsze są jajka. Dawnymi czasy w niedzielny poranek zazawyczaj odbywała się łóżkokrążna ankieta: „twardziele czy mięczaki??”. To ostatnie już zasadniczo jest przeszłością, bo odpowiedzi zaczęły być przewidywalne i nie było sensu pytać… Ale…
W ostatnią niedzielę nie było jajek. Jakiś post, czy inne cholerstwo chyba. Ale nikt tu nie wierzy w Kościół, więc raczej coś innego. I teraz od dwóch dni rodzina domaga się jajek (tu jest pełna demokracja – nie ma tak, że ktoś sam sobie zrobi – musi być konsensus, a jedno „liberum veto!” może wszystko zrujnować).
To chyba jest właśnie to przywiązanie do tradycji, o którym trąbią nasze wspaniałe władze…
Nic na to nie poradzę
No nic nie poradzę na to, że nazwisko Wielgus kojarzy mi się z „Żywotem Briana”… No po prostu, no…
Zodiakalnie
Koziorożec zmielił mak, Waga ubrał choinkę, Byki w nas wszystkich zeżrą mak, a choinki nie będzie komu rozebrać.
A za oknem bardzo świąteczny nastrój.