Wszyscy znamy długą, znaną i lubianą serię „MTV Unplugged” (czasami niektórzy robią sobie takie bez pomocy MTV). Słucham sobie Days of the New pierwszego i tak sobie myślę – a gdyby tak to odwrócić? Zagrać kawałki Days of the New nie „bez prądu” (jak jest zagrane 99% z nich), tylko właśnie „z prądem”? Niektóre, jak mi się wydaje, mogłoby zabrzmieć całkiem interesująco z jakimiś przesterami i takimi tam ;)