Spam of the week

[tak, już w poniedziałek ;)]

Tutaj nawet inteligencja nie pomoże. Dopiero zerknięcie do treści ujawnia szwindel. Ciekawe swoją drogą, że 99,999% spamu można rozpoznać po samym temacie listu… To jest jakaś kolosalna luka w rozumowaniu spamerów, której totalnie nie pojmuję.

Subject: Bug#354622: Done. Thanks

(Gwoli jasności: spam został wysłany na listę wysyłkową przynależną raportowi o błędzie Debiana – debianowy system zgłaszania problemów jest w pełni oparty o email)

Student Pawłowa

Uwaga dla wszystkich zainteresowanych: być może zamieniam się w Supermana. W sensie, że elektryzuję się i zastanawiam się kiedy zacznę rzucać piorunami. Jest na Wydziale kilka klamek, które wywołują u mnie warunkowy odruch krzywienia się w oczekiwaniu na porażenie prądem [no dobra, to przesada, ale spora iskra i tak jest nieprzyjemna]. W domu też mi się to parę razy zdarzyło, więc to chyba nie wina klamek.

A tak z zupełnie innej beczki: spełniłem dziś męski obowiązek. Wpisałem się na magiczną listę, która zarządza pojawianiem się zaświadczeń o studiowaniu dla WKU1. Przypomnieli sobie i żądają okazania dyplomu. Trzeba ich jeszcze, tak na marginesie, uświadomić, że niektórzy studiują na semestrze przesuniętym i dyplom w postaci fizycznej widnieje gdzieś tam w perspektywie wakacji.


1 Wojskowa Komenda Uzupełnień alias Woskowa Ku-menda Upierdliwa [taka choroba].

Komentarz

Ostatnio najmodniejszy temat i niesmak. Media żyją dla kasy, a „konsumenci” żyją dla sensacji. Najlepiej krwawej. Ot, ludzkość. Kiedyś największą popularnością cieszyły się publiczne egzekucje, przecież. Kto myślał, że pod tym względem się zmieniło coś więcej niż pozory, ten jest niepoprawnym optymistą ;)

[Inna sprawa, że ja również studiuję na Cośtam Tech i robi mi się trochę nieswojo [inżynierska solidarność?]; poza tym VT mi się kojarzy bardziej z Virtual Terminal]

Efekt Czarnobyla

[Z kategorii „skojarzenia łażą po Jezuchach”]

Wokół Czarnobyla jest strefa zakazana – im dłużej w niej przebywasz, tym więcej Sievertów przyjmujesz.

Wychodząc z domu wychodzę w strefę zakazaną. Im dłużej przebywam na „świeżym powietrzu”, tym więcej pyłków gra mi na nosie.