Ach, jaki to by był raj na Ziemi, gdyby nagle samochody wyszły z użycia… Żadna autostrada nie będzie szpecić Rospudy, miasta nagle zaczną mieć problem z nadmiarem przestrzeni po zlikwidowanych parkingach (wszędzie zrobi się zielono!), nie będzie pretekstu do globalnych wojen o ropę a cena benzyny nie będzie kwestią, która może zawalić cywilizację…
Ale przede wszystkim te parkingi i zieleń.
Ach…