Właśnie wróciłem z wycieczki do krainy KDE4. Przez jakiś czas byłem zdeterminowany przyzwyczaić się do wszystkich tych nowych sposobów robienia rzeczy, ale ostatecznie zapał został zgaszony przez Dolphin.
Tak, uważam, że zaznaczanie plików za pomocą plusika pojawiającego się zamiast (lub obok) ikony jest przesłodkie, innowacyjne i trendy. Jest tylko jeden problem: trzeba do tego użyć myszy. Być może da się włączyć tradycyjną nawigację za pomocą klawiatury (przy której można zaznaczać pliki klawiszem insert, poruszać się kursorami i klikać prawym przyciskiem bez czyszczenia całego zaznaczenia, chociaż, o dziwo, klawisz „menu podręczne” na klawiaturze działa zgodnie z oczekiwaniami), ale nie chciało mi się szukać.
Ot, poprostu jedna mała przysłowiowa kropelka (plus wiele innych, np. dlaczego ten cholerny kretyn upiera się ustawiać wszędzie widok ikon nawet jeśli zaznaczyłem opcję, żeby zawsze i wszędzie używał widoku szczegółowego??). Żadnej nienawiści ;)