Paskudztwo bez smaku

Po wyrywaniu ząbka mam zapisany antybiotyk; jest to typowa piguła w-zasadzie-bez-smaku, co mi przypomniało pewną historię z dzieciństwa…

Dawno, dawno temu miałem łyknąć jakieś lekarstwo. Była to typowa piguła w-zasadzie-bez-smaku, przed którą broniłem się bardzo walecznie.

– Ale dlaczego nie chcesz?

– Bo jest niedobre!!

– Ale przecież to jest bez smaku! – Śmiali się ze mnie.

Nie potrafiłem tego wtedy wyjaśnić, ale to było obrzydliwe właśnie dlatego, że było bez smaku: takie nijakie, szorstkie coś lepiące się do języka. FUJ!!

Na szczęście dzisiaj jestem twardzielem i żadne paskudztwo mnie nie przeraża.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s