Trwająca właśnie kampania wyborcza do PE przypomniała mi, że przecież swego czasu założyłem własną partię: PPPPPPPPP. Najwyższy czas ją odkurzyć i wystartować po chwałę! [lub chałę]
Jeszcze nie mamy nowych materiałów propagandowych, ale wygrzebałem ulotkę reklamową naszego pisma – jeszcze z czasów sprzed dodania „Postępowej” do nazwy partii. Psze pństwa, oto przedstawiam:
Polską Powszechną Postępową Partię Przyjaciół Punktu Przecięcia Przekątnych Prostokąta
Zwyciężymy!!