Zgasili światło; nie, nie my, bo my uważamy, że jest to gest jeszcze bardziej symboliczny i bez znaczenia niż minuta ciszy po czyjejś śmierci. A ponieważ nie zgasiliśmy światła, a z nami prawdopodobnie większość obywateli dookoła (nie wiem, nie interesowałem się), w elektrowni chyba musieli poczuć się urażeni. I to oni zgasili światło. Nam. I całemu osiedlu. I nie wiadomo komu jeszcze, ponieważ, co trzeba im przyznać, zrobili to w środku nocy. O czym wiem stąd, że w środku nocy obudził mnie alarm u sąsiada naprzeciwko, który włącza się po każdej awarii zasilania (pewnej pamiętnej nocy – co 10 minut).
Usłyszałem też jak włącza się mój komputer, po tym jak został był pozbawiony energii życiowej. Komputera również nie „zgasiłem”.
well, ja przez lata byłem zupeesowany (więc jak nie było prądu to słyszałem jak robi, pi pi pi).
PolubieniePolubienie
Po co zostawiac komputer na noc? Musisz caly czas sciagac filmiki wiadomej tresci? ;)
PolubieniePolubienie
Nie chce mi się go rano włączać. Nawet mimo tego, że po zakupie SSD i przeniesieniu na niego plików systemowych czas uruchamiania zmniejszył się tak mniej więcej trzykrotnie.
A co do plików wiadomej treści to chodzi raczej o budowanie ratio w bittorrencie ;)
PolubieniePolubienie