Iron Man 3: wrażenia

Jak na film-jako-rozrywka – jak najbardziej w porządku. Ale prezydentowi jednak mogli dać zginąć. W końcu „dał plamę z tą krypą”, nie? Co się stało z kodeksem honorowym filmowców mówiącym, że nikomu nie mogą ujść na sucho ewidentnie niecne czyny? Czy to jest niezbyt dyskretna insynuacja, że jest społeczne przyzwolenie na takie coś, co (jeśli wierzyć głównemu antagoniście) zrobił prezydent? A może to ta ślepa wiara w świętość i nietykalność prezydentów, na którą nadal chorują Amerykanie?

No dobra, czepiam się. Film jest wporzo.

3 uwagi do wpisu “Iron Man 3: wrażenia

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s