Asertywność w halloween

Parę lat temu widziałem jak mój wuj, delikatnie mówiąc, spławił plątającą się po okolicy dzieciarnię pouczając ich, że to nie jest katolickie święto. W tym roku nieopatrznie odpowiedziałem na dzwonek przy drzwiach ja. Mój refleks nie jest specjalnie szybki, więc zaśmiałem się upiornie, co mi dało czas do namysłu, bo ja nie mam wygodnej wymówki w postaci religijnego żaru i muszę, najwyżej, powoływać się na przeciwstawianie się kulturalnemu imperializmowi pewnego państwa z innego kontynentu. Kiedy więc śmiech już przebrzmiał na korytarzu, rzekłem, że nie jestem przygotowany na „zachodnie święto”.

Dokładnie tak powiedziałem.

Z innych wiadomości: szpiedzy donoszą, że od kilku dni istnieje podejrzenie zaistnienia choinki u jednego z sąsiadów.

Będę trzymał dłoń na pulsie!

[No masz, znowu jacyś dzwonią.]

W sprawie tego referendum…

Widziałem jak jeden portal świecił sondażem, więc przypuszczam, że nikt mi nie wlepi mandatu za naruszanie jakiejś ciszy przedreferendalnej, czy coś… poza tym i tak nie mieszkam w Warszawie, więc co mi tam ;)

Tak patrzę na tą referendalną szopkę w Stolycy i rzuca mi się w oczy, że wszyscy zachowują się jakby wynik był z góry wiadomy. Opozycja nawołuje do głosowania tak samo jakby nawoływała do odwołania prezydent; poplecznicy tejże z kolei bronią się rękami i nogami z tego samego powodu. I wygląda na to, że mają rację, ale ze złych powodów. Ludzie przesiąknięci ideologicznym żarem pójdą zagłosować za odwołaniem, a Ci, którym Hania nie zrobiła nic złego (poza okazjonalnym SNAFU typu tunel na Wisłostradzie, za które raczej i tak trudno ją winić osobiście) będą pilnować swojego nosa w domu (albo na zakupach, bo w końcu to niedziela będzie). I tak oto opozycja okrzyknie „zwycięstwo demokracji” a tak naprawdę będą świętować, że że dokopali temu drugiemu i że ich jest na górze. (A jeśli jakimś trafem wynik będzie dla nich „niekorzystny” to nawyzywają wszystkim od lemingów. I naprawdę nie ma znaczenia, że obecnie opozycją jest PiS; każda inna partia w opozycji zachowuje się dokładnie identycznie.)

[Meta-uwaga nr 1: nie jestem akredytowanym analitykiem politycznym więc liczę się z tym, że plotę głupoty ;) Meta-uwaga nr 2: tak, jestem przesiąknięty cynicznym żarem jeśli chodzi o demokrację ;)]