Wszystkie cztery „Mission: Impossible”: Wrażenia

W niedzielę obejrzałem jednym cięgiem wszystkie cztery filmy z serii „Mission: Impossible” – bo widocznie nie mam nic lepszego do roboty w niedzielę. Całość mógłbym podsumować jednym zdaniem: „ktoś tu bardzo chce być jak Bond”. Albowiem może i Ethan Hunt nie jest kobieciarzem z dość lekceważącym podejściem do swojej pracy, ale piękne kobiety (w pięknych sukniach z pięknymi dekoltami) są, przeskakiwanie do coraz to innych egzotycznych miejsc akcji jest, orgazmy technologiczne są, i generalnie jakoś Bondem trąci. Ale mniejsza. Rozdrabniając się na cztery mógłbym dodać, że: część pierwsza jest słabsza niż pamiętałem, części drugiej oglądanie boli (auć), części trzecia i czwarta są wporzo (nawet jeśli trzecia zbliża się z kolei do „Prawdziwych kłamstw”).

I to by było na tyle jeśli chodzi o marnowanie niedzieli.

5 uwag do wpisu “Wszystkie cztery „Mission: Impossible”: Wrażenia

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s