The Chorus Majestic: Współcześni mistrzowie refrenu powracają!
Scylla: Bo Polska math-metalem stoi (no dobrze, może niekoniecznie math-, ale przynajmniej nowoczesnym). Mamy dobrych zespołów z tej kategorii więcej nawet niż Szwecja!1 ;) (Niemcy gonią, ale trochę słabo.)
Na jedno kopy(lon)to: Killing Joke jest zdecydowanie zasłużonym zespołem, po jakichś 40 latach grania. Nową płytą wszyscy też się zachwycają. Ale ja doświadczam coś na kształt Ferdydurke: jak zachwyca jak nie zachwyca? Biorą na warsztat jeden motyw i wałkują przez pięć minut. W każdym utworze. Jakoś mi tu czegoś brakuje…
Mushroom and Head: No nareszcie płyta Mushroomhead w której jest bliżej 100% Mushroomhead w Mushroomhead! Czy to sprawił powrót krzykacza marnotrawnego? Jeśli tak, to co mam myśleć o tym, że tym razem to ten drugi krzykacz opuścił zespół? Hmmm…
1 Dowcip polega na tym, że z tego co wiem (a na pewno czegoś ważnego nie wiem) Szwecja ma dokładnie jeden. Ale za to ten kanoniczny, którego echa słychać w muzyce każdego innego.