Nie wiem ile z was wie jak to jest nie być zalogowanym do Facebooka. Typowe podejście to: „Nie masz Fejsa? Co z tobą jest nie tak? [powoli się odsuwa, po czym się odwraca i puszcza sprintem jak najdalej]”. Tak więc oto mój coming-out:
Nie mam Fejsa.
Ale Fejs nie lubi jak jak ktoś go nie ma. Szykany i molestowanie o zarejestrowanie się są bardziej niż częste – są całkiem dosłownie nieustające. Brat opublikował galerię zdjęć z wycieczki na Warmię? Mogę obejrzeć tylko kilka pierwszych, bo przejście do kolejnych niby jest możliwe, ale niemożliwe (klikasz – i możesz sobie czekać do usranej śmierci aż się pojawią).
Ale najgorsze jest to, że na każdej każdusieńkiej stronie pojawia się pasek, specjalnie zaprojektowany tak żeby był jak najbardziej wkurwiający, o treści: „Zobacz więcej materiałów ze strony (…) logując się na Facebooka”. Nie można go zamknąć inaczej niż klikając jeden z dwóch przycisków: „Zaloguj się” i „Zarejestruj się”, kliknięcie któregokolwiek z których oznacza opuszczenie strony, którą jest się zainteresowanym. Pasek zajmuje tak mniej więcej 1/3 użytecznej przestrzeni ekranowej nawet na stosunkowo dużym monitorze i bardzo lubi wskakiwać na sam środeczek na wypadek gdyby jednak delikwent go nie zauważył. Pojawia się wówczas trzeci przycisk: „nie teraz”, który powoduje powrót paseczka do swej jakże subtelnej pozycji wyjściowej.
I tutaj dochodzimy do mej sugestii, wynikającej z praktyki interakcji z rzeczonym paseczkiem: chodzi o drobną zmianę treści tego trzeciego przycisku. Sugeruję „nie teraz” wymienić na: „SPIERDALAJ”. Reszta może być taka sama – nawet wkurwiająca pozycja, rozmiar i zachowanie paseczka. Moja opinia o Fejsie nie ulegnie zmianie tak czy siak, a przynajmniej wymiar emocjonalny będzie harmonizował z moim stanem umysłu.
Dziękuję za uwagę. A teraz spierdalaj.