Ciekawe kiedy przekroczę tą magiczną granicę pomiędzy kimś, kto ustępuje miejsca w tramwaju, a tym, komu się ustępuje?
[Od lat, ba! dekad staram się nigdy nie być w sytuacji, w której będzie się ode mnie oczekiwało że komuś ustąpię miejsca. Dziękuję, postoję. Pamiętam też jak mój ojciec ze zgrozą opowiadał kiedy ktoś po raz pierwszy chciał mu ustąpić miejsca („Myślałem że mu przywalę”). DZIĘKUJĘ, POSTOJĘ!!]