Mój zegar biologiczny, świadom, że od teraz trzeba wstawać „wcześniej”:
– Czy to już?
Jest trzecia w nocy.
– Nie, idź spać.
Mój zegar biologiczny, świadom, że od teraz trzeba wstawać „wcześniej”:
– Czy to już?
Jest czwarta w nocy.
– Nie, do cholery, zamknij się.
Mój zegar biologiczny, świadom, że od teraz trzeba wstawać „wcześniej”:
– Czy to już?
Jest piąta w nocy.
– K@&#* daj mi spokój!!
A myślałem, że najgorsze co może się zdarzyć to lekki „jetlag” dwa razy do roku.