Gdybym miał nieskończoną ilość czasu, czyli kolejka przed kolejką czytelniczą

Prolog

Przypomina mi się taki dowcip: dwóch statystycznych Polaków zastanawia się co można dać ich wspólnemu znajomemu statystycznemu Polakowi na urodziny.

– A może… książkę?

– E, książkę to on już ma…

[Tak, zmieniłem nieco opis bohaterów by bardziej przystawał do polskich realiów w drugiej dekadzie XXI wieku.]

Wszyscy (?) wiemy (?) jak trudno jest znaleźć prezent dla kogoś, kto wszystko już ma. Dużo mniej (przynajmniej w polskich realiach w drugiej dekadzie XXI wieku) ludzi wie jak trudno jest znaleźć książkowy prezent dla kogoś, kto dużo czyta. Albo muzyczny dla kogoś, kto lubi muzykę (ale naprawdę lubi, a nie po prostu łyka jak pelikan cokolwiek zagrają w radiu). Bo jeśli wybierze się coś spoza kręgu zainteresowań adresata, to uśmiechnie się grzecznie i odłoży na półkę (albo komuś odda); a jeśli będzie to coś z gatunku/ów, które ów lubi, to prawie na pewno już to ma.

Ta lista to jest Twoja okazja, żeby nie popełnić gafy! Nie wierzę że skorzystasz z okazji jeśli jesteś przypadkowym czytelnikiem, ale szanse powodzenia są znacznie lepsze jeśli osobiście przekazałem Ci ten link ;)

Kolejność na listach jest przypadkowa. Albo chronologiczna. Whatever. Ale jeśli mam jakieś priorytety to: literatura faktu/historyczna ponad literaturą piękną.

Część pierwsza: ściągnąłbym z Amazona ale jestem sknera; ta lista Cię zaskoczy! (BTW: jeśli znasz polskie wydanie to nie bądź wiśnia i się podziel informacją)

Część druga: kupiłbym przez internet ale jestem leń (poza tym i tak nie nadążam z tym, co już kupiłem)