Urodziłem się z pewnym defektem. Defekt polega na tym, że słyszę rzeczy, których normalni ludzie nie słyszą. Słyszę włączony kineskop. Słyszę kiedy wiatraczek od procesora grozi zatarciem. Słyszę kiedy student siedzący obok na wykładzie bawi się składanym stolikiem i nie ma pojęcia jakie denerwujące dźwięki generuje. Słyszę też nietoperze. I właśnie już trzecią noc słyszę przez otwarte okno (wcześniej nie było motywacji by otwierać), że jakiś tu lata. Trochę to dziwne, bo to taka mało nietoperzowa okolica. Pewnie zamieszkał w takim raczej zaniedbanym (delikatnie mówiąc) świdermajerze, który stoi sobie obok osiedla i pomiędzy dwoma świecącymi burżujstwem willami…
http://www.swidermajer.pl/
PolubieniePolubienie
Na stronie Wikipedii też jest podany ten adres (także w wersji angielskiej) :)
Świdermajerów to jest dużo, ale jak się na nie patrzy… Po drugiej stronie ul. Werbeny, paręset metrów na zachód, jest jeden ładny i zadbany, ale to wyjątkowy wyjątek.
PolubieniePolubienie