Z wypowiedzi pewnego [p]osła (wiem którego, ale nie powiem):
…że ilekroć miałem rację, byłem w mniejszości.
Wyrwane z kontekstu, co prawda, ale chyba nie tak tragicznie. W każdym razie stwierdzenie to ma pewne ważkie konsekwencje logiczne, albowiem podług zasady modus tollens, która mówi, że jeśli z P wynika Q, to z nie-Q wynika nie-P, prawdą zapewne jest również następujące stwierdzenie:
…ilekroć nie byłem w mniejszości [byłem w większości], nie miałem racji.
Nie jestem pewien czy i ile to mówi o rzeczonym [p]ośle, w każdym razie wiemy już jak należy traktować jego wypowiedzi jeśli kiedykolwiek znajdzie się w większości, i to do tego wedle jego własnych słów. Rzadki to luksus.
[A teraz: czy wypowiadając rzeczoną kwestię rzeczony [p]oseł był w większości, czy mniejszości? Hmmmmmmmmm…]
To chyba przykład jak nie stosować "modus tollens"… Zdanie (p)osła nie wyklucza sytuacji, że nie miał racji i był w mniejszości.
PolubieniePolubienie
Z fałszu wynika wszystko, więc zdanie [p]osła nadal jest prawdziwe – jeśli nie miał racji, to mógł być w większości, mniejszości, nawet papieżem (chciałby)… Jeśli założymy oczywiście, że w ogóle jest prawdziwe. Ale co to za zabawa jeśli tak nie założymy ;)
PolubieniePolubienie